Dilda

Czy istniałby jakikolwiek film z X z przodu, gdyby nie dildo?  Albo 80% wieczorów panieńskich czy osiemnastych urodzin? Czy ktoś pamięta legendarne włoskie lub niemieckie arcydzieła kinematografii dla dorosłych, pozbawione tego gadżetu? Powiedzmy szczerze – dildo to klasyka nad klasykami, w każdym sex-shopie, ale i szanującym się domu pasjonata/pasjonatów akcesoriów do seksu.  

Dildo a wibrator

Jeśli zastanawiacie się nad różnicami – zaraz wam odpowiemy. Jeśli problemem jest na co się zdecydować, jedyna słuszna odpowiedź brzmi – na oba.

Dildo to nic innego jak sztuczny penis. Czasem bardziej, czasem mniej realistyczny. Tekstura, pogrubienie w postaci żyłek, syntetyczne jądra – to wszystko może mieć dildo. Ale wciąż to udawany penis. 

Wibrator ma falliczny kształt, ale jego celem nie jest bycie podobnym do członka. Ponadto jest wyposażony w funkcje (jak nazwa sugeruje) wibracji lub pulsacji. Dildo jak przystało na replikę penisa – nie wibruje. Jest na to zbyt dostojne. Może co najwyżej być wypełnione grzechoczącymi kuleczkami (jak Fun Factory Bouncer Shake Dildo). 

Jako, że dildo nie ma zasilania (no chyba że chodzi o wasze ręce, czy biodra z przytwierdzonym do pasa strap-onem), nie trzeba go ładować. Koniec z niespodziankami w trakcie stosunku, w postaci wyczerpanej baterii (no chyba, że od „machania nim” zaboli was ręka). 

Nie zaskoczymy pisząc, że większość (decydując się na dildo), wybiera te jak najbardziej realistyczne. Z materiału w dotyku jak ludzka skóra, z przyssawką. Ot taka namiastka chłopa bez chłopa (za to z przyssawką). 

Dildo damskie... Dildo męskie... Jakie by nie było – niech żyje nam!

Dildo jest cudownie demokratyczne. Nie jest to gadżet ani typowo dedykowany dla pań, ani dla panów. Ani  dla samotnych, ani dla par. Słowem? Dildo dla wszystkich! Jak wspomnieliśmy – dildo może nie jest urodziwe, ale za to sprawiedliwe. 

Marzycie o stymulacji punktu G (swojego, partnerki) – proszę (Fun Factory Share dodatkowo popieści łechtaczkę). 

Marzycie o stymulacji prostaty (swojej, partnera) – tadam!

Chcecie trzymać dildo w dłoni? - ma świetnie wyprofilowany kształt.

Chcecie przypiąć je do uprzęży i otrzymać strap–on do peggingu lub zabawy ze swoją partnerką/partnerem? - Fun Factory Bouncer Shake Dildo jest wręcz do tego stworzony. 

A może pragniecie przyssać je do ścianki pod prysznicem bądź lustra, w celu samodzielnej masturbacji lub stymulować w ten sposób bliską osobę? - European Lover Small lub (a co sobie żałować) Realistixxx Giant XXL, spełnią te potrzeby.

Zwracamy honor. Szklane i stalowe dildo jest ładne

Przepraszamy panowie za to co teraz napiszemy. To co najmniej przypomina wasze „odcięte członki”, jest najładniejsze. Mowa o dildach kompletnie nie realistycznych, a mocno futurystycznych. Działających na wyobraźnię estetyką, materiałem oraz jego właściwościami. 

Zarówno stalowy nJoy Pure Wand (z dwiema kulistymi końcówkami różnej wielkości - w zależności od ochoty na stopień wypełnienia) jak i szklany, podwójny Glas Pleasure Set (dwa wibratory o nieco odmiennym kształcie, nadające się do równoczesnej stymulacjI) są po prostu fajne. Dodajcie do tego perspektywę zmiany temperatury, a będzie jeszcze lepiej. Łatwe w utrzymaniu higieny, idealnie nadają się do schowania do lodówki (mama zaglądająca po ser może się zdziwić) albo wrzucenia na chwilę w gorącą wodę. A potem testujcie na sobie jak zmieniająca się temperatura dilda, wpływa na wasze reakcje. Bo czy może być coś fajniejszego niż poznawanie coraz to nowszych funkcji waszych erotycznych zabawek?

Ukryj