Hej :)
Chciałabym zapytać jak radzicie sobie z rutyną w związku? Od jakiegoś czasu odczuwam nudę w swoim małżeństwie i nawet w łóżku brakuje tego czegoś. Przed tymi całymi lockdownami to jeszcze zdarzało się nam razem z mężem zostawiać dziecko u dziadków i wyjeżdżaliśmy gdzieś na weekend. I się odpoczęło, i trochę zaszalało i to mi jakoś wystarczało. Teraz ciągle siedzimy w domu i ciągle żyjemy praca-dom. Chciałabym coś zmienić, bo widzę, że idzie to w złą stronę. W łóżku też stopniowo zanika ten ogień z wcześniejszych lat. Myślałam, że to normalne, ale czy można to jakoś zmienić? Czy ktoś z Was poradził sobie z czymś takim?
Chciałabym zapytać jak radzicie sobie z rutyną w związku? Od jakiegoś czasu odczuwam nudę w swoim małżeństwie i nawet w łóżku brakuje tego czegoś. Przed tymi całymi lockdownami to jeszcze zdarzało się nam razem z mężem zostawiać dziecko u dziadków i wyjeżdżaliśmy gdzieś na weekend. I się odpoczęło, i trochę zaszalało i to mi jakoś wystarczało. Teraz ciągle siedzimy w domu i ciągle żyjemy praca-dom. Chciałabym coś zmienić, bo widzę, że idzie to w złą stronę. W łóżku też stopniowo zanika ten ogień z wcześniejszych lat. Myślałam, że to normalne, ale czy można to jakoś zmienić? Czy ktoś z Was poradził sobie z czymś takim?